Jaki suchy skafander?

pl.rec.nurkowanie


No i właśnie, jak w temacie, jaki suchy kupić? Pierwsza kwestia to wybór miedzy neoprenowym, a membranowym (czyli trylaminatem - to chyba to samo?). Raczej dobrze zdaję sobie sprawę z zalet i wad każdego z tych rozwiązań, ale wciąż nie mogę wybrać. Za suchym neoprenowym przemawia:

Membranowy też ma zalety i to nie byle jakie:

Cechy ułożyłem według ważności (z mojego punktu widzenia). Ogólnie mam wrażenie, ze do nurkowań rekreacyjnych lepszy jest skafander neoprenowy, a trylaminat pomyślany jest raczej dla ekstremistów i zawodowców np. prace podwodne, czy eksploracja jaskiń. Mnie oczywiście interesuje nurkowanie rekreacyjne, wiec wydawało mi się, ze odpowiedni dla mnie będzie neopren.

Wielu jednak kolegów używa i gorąco zaleca trylaminat - to budzi wątpliwości. Może wypowiedzą się osoby, które trochę nurkowały i w takim i w takim? Może ktoś z Was mnie ostatecznie przekona?
A po decyzji: neopren czy trylaminat, pozostaje jeszcze wybór konkretnego modelu. W sklepie widziałem: Equesa, Ocean Pro, Nordic Pro (Aqualung'a). Do dostania są chyba tez Aquatechy. No i co tu wybrać? Na co zwrócić uwagę? Na przykład kwestia kaptura - czy zawsze w trylaminatach jest on osobny? Czy zawsze jest w komplecie ze skafandrem czy trzeba dokupić? Swego czasu słyszałem bardzo dobre opinie o Aquion'ie, który później został wykupiony.

Przez kogo (Aquatech)? Chciałbym nie wykroczyć ponad 3000 zł (bo to chyba realne)...

Pozdrawiam tatar@student.uci.agh.pl Tomasz Tatar 3 Aug 1999


Tomek! Sam używam Aquatech. Do jego rozlicznych zalet należą min. b. Miękkie manszety i kryza, nie spotykane w polskich skafandrach.
Nawet moja żona, nie tolerująca obciskania kryzy na szyi akceptuje jedynie Aquatecha.
Jeszcze jedno. Prowadziłem parę dni temu kurs ***. Dwóch kandydatów miało skafandry membranowe Ocean Pro. Skafandry te miały około pól roku. Niestety manszety już parciały.
Nie eksperymentuj na sobie. Aquatech.

"Krzysztof Benducki" krisb@friko.onet.pl Tue, 3 Aug 1999


> No i właśnie, jak w temacie, jaki suchy kupić? Pierwsza kwestia to wybór miedzy neoprenowym, a membranowym (czyli trylaminatem - to chyba to samo?).
To nie to samo. Membranowe skafandry suche robione są z trzech rodzajów materiału
  1. wulkanizowanej gumy (np Viking),
  2. 2. nylonu powlekanego poliuretanem (materiał taki sam jak w BC) (np OS Systems)
  3. 3. Trylaminatu czyli gumy butylowej obłożonej z obu stron nylonem (rożne firmy używają trylaminatu różniącego się zarówno jakością gumy jak i nylonu) (np DUI TLS).

Skafandry robione z powlekanego nylonu są najtańsze i moim zdaniem najmniej trwale ale maja swoich zwolenników wśród płetwonurków rekreacyjnych bo są lekkie, szybko schną i tanie. Gumowe skafandry to wybór tych, którzy nurkują w zanieczyszczonych wodach ze względu na łatwość czyszczenia. Trylaminat, jak wiesz, jest mocny, lekki i szybko schnie ale dosyć drogi (cena jest kwestia względna gdyż trylaminat jest znacznie trwalszy niż neopren).

> Raczej dobrze zdaje sobie sprawę z zalet i wad każdego z tych rozwiązań, ale wciąż nie mogę wybrać. Za suchym neoprenowym przemawia:- lepsza izolacja cieplna samego skafandra (wymaga wiec mniej ciuchów, powietrza pod spodem, a co za tym idzie mniej balastu na kręgosłup)
Pamiętaj, ze 7mm neoprenu tez trzeba zatopić. Ponadto skafander neoprenowy traci właściwości izolacyjne z głębokością ze względu na kompresje neoprenu wiec trzeba tez ubierać ocieplacz i dodatkowo się obciążyć. Podobnie traci tez pływalność, chyba ze jest zrobiony ze zgniatanego neoprenu (crushed albo compressed), wiec trzeba napełniać kamizelkę aby to równoważyć co zwiększa opór w wodzie.

> - dobrze dopasowany nie stawia dużych oporów pod woda (bliższy mokrej piance i bliższy ciału, w trylaminacie człowiek pod woda porusza się jak mały czołg - takie mam wrażenie patrząc na nieszczęśników)
Opory w trylaminacie są większe ale nie aż tak drastycznie większe, raczej bym zbagatelizował ten problem. Niemniej trylaminat powinien być prawidłowego rozmiaru i kroju (są duże różnice miedzy producentami) lub najlepiej szyty na miarę. Neopren strasznie ogranicza ruchy i moim zdaniem nie jest zbyt wygodny szczególnie jeśli ma neoprenową kryzę.

> - jakąś własna pływalność w wypadku utraty szczelności
To nie jest żaden problem. Całkowite zalanie skafandra zarówno neoprenowego jak i trylaminatu jest groźne wyłącznie ze względu na hipotermie. Każdy dobry kurs nurkowania w suchym skafandrze obejmuje pływanie w całkowicie zalanym skafandrze. W praktyce całkowite zalanie zdarza się niezmiernie rzadko.

> - no cóż, niższa cena Biorąc pod uwagę trwałość trylaminatu cena w przeliczeniu na nurkowanie jest niższa niż w przypadku neoprenu.
> Membranowy tez ma zalety i to nie byle jakie: - dużo większa trwałość (w razie uszkodzenia balast ciągnie na dno jak kotwica,
Duuuza przesada. W razie uszkodzenia skafander po prostu cieknie.

>ale uszkodzić trylaminat, to chyba prawie niemożliwe - chyba?)
Możliwe. Szczególnie podczas nurkowania na wrakach. Najmocniejszy jest "crushed" neopren (DUI cf200) i dlatego preferowany przez wrakowców.

> - spakowany zajmuje mniej miejsca
> - szybciej schnie (czy raczej obcieka)

> Cechy ułożyłem według ważności (z mojego punktu widzenia). Ogólnie mam wrażenie, ze do nurkowań rekreacyjnych lepszy jest skafander neoprenowy, a trylaminat pomyślany jest raczej dla ekstremistów i zawodowców np. prace podwodne, czy eksploracja jaskiń. Mnie oczywiście interesuje nurkowanie rekreacyjne, wiec wydawało mi się, ze odpowiedni dla mnie będzie neopren.

> Wielu jednak kolegów używa i gorąco zaleca trylaminat - to budzi wątpliwości. Może wypowiedzą się osoby, które trochę nurkowały i w takim i w takim? Może ktoś z Was mnie ostatecznie przekona?
Nie bardzo rozumiem dlaczego uważasz ze trylaminat jest dla ekstremistów. Moim zdaniem jest to świetny skafander do nurkowania rekreacyjnego - duży komfort i swoboda ruchów, nie cieknie na szwach tak jak neopren po pewnej ilości nurkowań, kryza i mankiety z latexu są dużo wygodniejsze i szczelniejsze niż neopren, lekki i daje się łatwo pąkować w podróży, daje się łatwo dopasować do warunków termicznych poprzez stosowanie odpowiednich ociepla czy. Skafandry robione z "crushed" neoprenu (DUI) lub "compressed" neoprenu (np Northern Diver) eliminują wiele wad tradycyjnego neoprenu i są bardzo mocne ale tez znaczne droższe od trylaminatu. Osobiście polecam trylaminat.

> A po decyzji: neopren czy trylaminat, pozostaje jeszcze wybór konkretnego modelu. W sklepie widziałem: Equesa, Ocean Pro, Nordic Pro (Aqualung'a). Do dostania są chyba tez Aquatechy. No i co tu wybrać? Na co zwrócić uwagę? Na przykład kwestia kaptura - czy zawsze w trylaminatach jest on osobny? Czy zawsze jest w komplecie ze skafandrem czy trzeba dokupić?
Przede wszystkim proponuje spróbować zarówno neopren jak i trylaminat. Idealnie byłoby wypróbować w wodzie lub przynajmniej ubrać (może koledzy pożyczą?). Kaptur może być zamontowany na trylaminacie przez producenta lub dealera w dowolnej chwili, nie jest to żaden problem. Zależnie od producenta niektóre skafandry maja kaptur w komplecie inne nie.

>Swego czasu słyszałem bardzo dobre opinie o Aquion'ie, który później został wykupiony. Przez kogo (Aquatech)?
Aquion został wykupiony przez Typhoon.

>Chciałbym nie wykroczyć ponad 3000 zł (bo to chyba realne)...
Nie znam cen w Polsce, ale mogę ci powiedzieć, ze ceny skafandrów w Wielkiej Brytani są bardzo dobre. Na przykład cena DUI TLS350 (zdecydowanie najlepszy trylaminat na rynku) po odliczeniu VATu jest o 40% niższa niż tutaj w USA.

Powodzenia Maciej pawlakm@ctrvax.vanderbilt.edu Fri, 06 Aug 1999

Przede wszystkim musisz najpierw spróbować obydwu rozwiązań. Moim zdaniem kombinezon membranowy ma tylko jedną przewagę na neoprenowym tzn. łatwość ubierania.
Podejrzewam, że trwałość jest zbliżona. Optymalnie byłoby posiadać oba typy, w zależności od warunków zewnętrznych, ale na to mało kto może sobie pozwolić (przerębel zakładasz membranę na kożuszek..., wiosna, lato jesień neopren na t-shirt'a... :)))
Dodatkowo do taplania się w płytkiej wodzie lepszy jest membranowy albo po prostu pianka, bo w neoprenie się ugotujesz. Dla mnie osobiście lepszy jest neoprenowy, bo w nim czuję się jak ryba w wodzie, nie ma efektu obciskania, jest cieplutko i śmiem twierdzić iż swoboda ruchów jest znacznie większa niż w membranie.
Biorąc natomiast pod uwagę względy ekonomiczne to z 3000 można kupić tylko neopren, gdyż dobra membrana kosztuje ok. 3500, a dodatkowo musisz mieć dobrego "śpiocha" za ok. 1000 (chyba, że założysz pod spód dwa dolary :)))

Życzę podjęcia trafnej decyzji "Grzegorw" witer@polbox.com Wed, 18 Aug 1999

>Podejrzewam, że trwałość jest zbliżona.
Obawiam się że nie. Szwy w neoprenowych ciekną czasami już po pierwszym sezonie szczególnie gdy ktoś chce kupić kombinezon do nurkowania a nie po to aby leżał w szafie. Trwałość samego materiału tez nie jest nawet zbliżona. Obejrzyj stary neoprenowy skafander to zobaczysz co się z nim dzieje.

>Optymalnie byłoby posiadać oba typy, w zależności od warunków zewnętrznych, ale na to mało kto może sobie pozwolić (przerębel zakładasz membranę na kożuszek..., wiosna, lato jesień neopren na t-shirt'a... :)))
a nie można w lato membrany na golfik :- tez działa.

>Dla mnie osobiście lepszy jest neoprenowy, bo w nim czuję się jak ryba w wodzie, nie ma efektu obciskania, jest cieplutko i śmiem twierdzić iż swoboda ruchów jest znacznie większa niż w membranie.
To ciekawe ja mam neopren i swoboda ruchu jest średnio zabójcza (na pewno nie porażą swym ogromem) jest natomiast bardzo cieplutki czasem, nawet za bardzo. efekt obciskania występuje jeśli się go nie napompuje.

>Biorąc natomiast pod uwagę względy ekonomiczne to z 3000 można kupić tylko neopren, gdyż dobra membrana kosztuje ok. 3500, a dodatkowo musisz mieć dobrego "śpiocha" za ok. 1000 (chyba, że założysz pod spód dwa dolary :)))
nie zgadze się ! Ocean Pro, Spiro, Eques, Aquatech, wszystko w cenie około 3000 (troszkę mniej)

Pozdrawiam Krzysztof A. Margasiński" margas@sam.samorzad.pw.edu.pl Wed, 18 Aug 1999

Podam jeszcze jeden aspekt sprawy: izolację termiczną. Skafander neoprenowy, będący napewno nieco bardziej ekonomicznym (można założyć cieńszy-tańszy ocieplacz) posiada lepszą izolację termiczną na małej głębokości. Głębiej niestety tak nie jest (zgniatanie neoprenu) i cienki-tani ocieplacz już może (nie musi) nie wystarczyć.
Tak więc dochodzi do sytuacji w której skafander taki lepiej zabezpiecza nas w wodzie płytkiej a więc z reguły ciepłej a zdecydowanie gorzej w wodzie głębokiej, gdzie przecież jest zimno i właśnie tam zależy nam na szczególnej ochronie.
Skafander membranowy zgnieciony nie posiada takiej cechy. Jego właściwości termiczne nie zmieniają się wraz ze zmianą głębokości. Dlatego jest używany przez nurków Trimix gdzie problemy termiczne mają fundamentalne znaczenie.
Mogę dodać, że znam osoby które nurkują we wspomnianym przez Krzyśka cienkim golfiku pod membraną w Egipcie w pełni lata. Wcale nie jest za gorąco.

Krzysztof Benducki" Thu, 19 Aug 1999