Jak wybrać automat oddechowy

automat oddechowy


Wybór właściwego automatu oddechowego nie jest prosta sprawą, oferta rynku jest bardzo bogata. Do wyboru mamy automaty tłokowe i membranowe, z odciążeniem i bez odciążenia. Firmy sprzedające sprzęt w Polsce to Aqualung, Apeks, Scubapro, Mares i Scubatech.

Obecnie wszystkie produkowane automaty spełniają dość rygorystyczne normy techniczne i nadają się z powodzeniem do nurkowań rekreacyjnych do głębokości 50m. Planując zakup automatu należy pamiętać, ze automat kupowany w sklepie składa się tylko z pierwszego i drugiego stopnia. Obecnie minimalne wymagania w konfiguracji automatu to:

  1. automat oddechowy (pierwszy i drugi stopień)
  2. octopus lub kompletny drugi automat
  3. manometr
  4. inflator

Więc do wody można wejść z nowo zakupionym automatem dopiero po dodatkowych zakupach i skręceniu wszystkich elementów ze sobą. Skonfigurować automat może nam serwis w sklepie lub możemy to zrobić sami, nie jest to specjalnie trudne. Porty wyjściowe w automatach są znormalizowane i na tyle różnią się wielkością, że nie można niczego pomylić (gorzej jak kupimy bardzo stary sprzęt >15lat, wtedy błędy są możliwe).

Jak wybieramy automat oddechowy.

Jakimi więc względami się kierować przy zakupie? Proponuję następujące kryteria:

  1. Cena.
  2. Przeznaczenie.
  3. Dostępność i cena serwisu.
  4. Sprzęt kolegów.
  5. Wymagania techniczne:
    • wydatek automatu
    • opory oddechowe
    • zabezpieczenie pierwszego stopnia przed zamarzaniem zewnętrznym.
    • niezawodność,
    • ustawienie portów wyjściowych
    • tłokowy czy membranowy

Cena. Cena jest ważnym parametrem ale nigdy nie może być elementem decydującym. Generalna zasada jest prosta, należy kupić najlepszy sprzęt na jaki nas stać. W sprzęcie tak jest, że ten droższy przeważnie jest lepszy. Nie znaczy to wcale ze ten najdroższy jest najlepszy. Kupujmy sprzęt najlepszy dla nas, a o tym będzie decydować jego przeznaczenie.

Przeznaczenie. To warunki w jakich będą prowadzone nurkowania. Jeżeli nurkujemy mało intensywnie w czystych i ciepłych wodach na małych głębokościach (do 30m) wystarczy nam prosty i tani automat z dolnej półki (zobacz ranking automatów oddechowych). Może to być np. Scubapro KM2/R190 lub podobny. Jest to automat tłokowy o bardzo prostej konstrukcji zarówno na pierwszym jaki i drugim stopniu. Nie posiada odciążenia ani na pierwszym ani na drugim stopniu. Dzięki dużej niezawodności i niskiej cenie powszechnie stosowany w bazach nurkowych.

Jak prowadzimy nurkowania głębokie, automat powinien charakteryzować się dużą niezawodnością, dużym wydatkiem i małymi oporami oddechowymi. W grę wchodzą automaty z górnej półki.

Na zimne wody nadają się najlepiej automaty z dobrym zabezpieczeniem komory wodnej pierwszego stopnia przed zamarzaniem. Teoretycznie do każdego automatu można takie zabezpieczenie zamontować, jednak najlepiej jak takie rozwiązanie jest w standardzie.

Do nurkowań w miejscach, gdzie może wystąpić nagłe pogorszenie warunków nurkowania na skutek podniesienia osadu z dna, np. jaskinie, wraki polecam stosownie automatów z prostym zaworem wydechowym drugiego stopnia. Taki zawór jest praktycznie w większości automatów. Kryterium tego nie spełnia tylko rozwiązanie drugiego stopnia w automacie firmy Posejdon C-300 i C-5000.

Dostępność i cena serwisu. Obecnie przynajmniej teoretycznie z serwisem w Polsce nie ma większych problemów, jeżeli serwis naszego automatu jest w innym mieście można wysłać automat przesyłką pocztową a serwis odeśle automat po naprawie. I wszystko jest dobrze, kiedy nurkujemy rzadko i możemy sobie pozwolić, aby napraw trwała, tydzień, dwa tygodnie czy miesiąc. Jak nurkujemy bardzo często to najlepiej sprawdzić jaki serwis jest dostępny "pod ręką" i jakie są opinie na jego temat. Wiem, że serwis, serwisowi nierówny, są serwisy, które trzeba odwiedzać kilka razy zanim naprawia nasz automat. W przypadku wysyłki, oprócz kosztów serwisu należy pokryć koszt przesyłki w obie strony.

Sprzęt kolegów. Nie warto iść pod prąd, jeżeli nurkujemy w stałej grupie znajomych, dobrze mieć taki sprzęt jak oni. Unifikacja sprzętu likwiduje wiele problemów. Może się okazać, że w przypadku awarii naszego automatu, wadliwy element można wymienić na sprawny partnera. Sytuacja idealna, kiedy w grupie jest osoba mająca kit serwisowy do danego automatu i przeszkolenie w serwisowaniu, usterka może być usunięta praktycznie od ręki. Często koledzy wskażą, gdzie dany automat można kupić najtaniej i podzielą się opinią o jego działaniu. Nigdy nie kupujmy automatów, mało popularnych, zawsze są powody tej małej popularności.

Wymagania techniczne to najważniejszy parametr. W bezpieczeństwie nie ma kompromisów. Czym wykonujemy trudniejsze nurkowania, tym lepszy powinien być automat oddechowy. Nurkowie techniczni, praktycznie wybierają sprzęt posiadający wszelkie dostępne udogodnienia. Te udogodnienia to:

Wszystkie te udogodnienia zmniejszają opory oddechowe w automacie oddechowym. Temat ten jest dokładnie omówiony na stronie "opory oddechowe w automacie oddechowym", gdzie odsyłam osoby zainteresowane poszerzeniem wiedzy w tym temacie.

Wydatek automatu to również bardzo ważny parametr, niestety nie podawany przez producentów automatów, więcej w temacie na stronie "wydatek automatów oddechowych zastosowany w rankingu".

Nurkując w Polsce, mamy głównie do czynienia z zimna wodą, wiadomo, termoklina występuje już na 8m a potem woda o temperaturze +4 stopni Celsjusza do dna. Tak niska temperatura wody jest czynnikiem zwiększającym prawdopodobieństwo zamarznięcia automatu. Rozsądne jest więc posiadanie automatu z zabezpieczeniem pierwszego stopnia przed zamarzaniem zewnętrznym. Dostępne rozwiązania można przejrzeć pod wyżej załączonym linkiem.

Niezawodność - o tym parametrze nie wyczytamy w żadnym katalogu, tu opinii należy zasięgnąć u kolegów lub oszukać w sieci. Generalnie wszystkie rozwiązania są niezawodne i poprawnie serwisowane powinny pracować bezawaryjnie. Tylko kto oddaje automat do serwisu co roku? A może jednak warto.

Ustawienie portów wyjściowych. Port wyjściowy jest miejscem gdzie do naszego automatu możemy podłączyć: manometr, inflator, octopus. Porty są znormalizowane i różnice miedzy nimi są na tyle duże, że nie ma mowy o pomyłce, nie da się wkręcić węża średniego ciśnienia do portu HP. W większości automatów jest sześć portów:

Porty w automacie mogą być rozłożone symetrycznie na całym obwodzie, jeżeli pierwszy stopień jest w kształcie walca lub dwustronnie równolegle, w automatach o profilowanym korpusie. Automaty z portami wyprowadzonymi równolegle dają się łatwiej konfigurować.

Zostało nam jeszcze zdecydować czy automat tłokowy czy membranowy. I znowu odeślę na inną stronę, aby tam przeczytać wszystkie za jak i przeciw. Wśród automatów tłokowych występuje najprostsza i chyba najbardziej niezawodna konstrukcja pierwszego stopnia odciążonego, tzw. tłok przepływowy. Wadą automatów tłokowych jest brak prostej regulacji wartości średniego ciśnienia, oraz problemy z zabezpieczeniem komory wodnej pierwszego stopnia przed zamarzaniem.

Po przeczytaniu ogólnych zaleceń dalej nie wiemy co kupić, decyzja nie jest prosta. W Polsce największą popularnością cieszą się automaty Apeksa, Aqualunga, Scubapro.

Najlepsze rozwiązanie w sensie marketingowym zastosował Apeks, wprowadzając szereg automatów, o bardzo różnym wyglądzie zewnętrznym od konstrukcji prostych walcowych do konstrukcji profilowanych. A w środku wszystkie Apeksy posiadają prawie identyczną budowę wewnętrzną (chodzi o wielkość grzybka i gniazda). Tak wiec stworzyli automaty o bardzo dobrych parametrach technicznych w bardzo różnych cenach, praktycznie na każdą kieszeń. W Apeksie zastosowano odciążenie pierwszego i drugiego stopnia, wspomaganie oraz regulację siły docisku grzybka drugiego stopnia, w modelach o numerze 50 lub wyższym. Więcej o Apeksach można znaleźć na stronie ranking sprzętu. Generalnie do automatów Apeksa nie mam żadnych uwag, dodam jeszcze, że to Apeks wprowadziła moim zdaniem najlepsze rozwiązanie w dziedzinie zabezpieczenia komory wodnej pierwszego stopnia automatu oddechowego przed zamarzaniem.

Osobiście pływam na automatach Aquqlunga (to znaczy jak zaczynałem pływać to było to jeszcze Spiro, dopiero pod koniec lat 90-tych zrobił się Aqualung). Pływam na dwóch modelach Glacji (ale starej, bo obecnie jest nowsza wersja) i i na Impulsie.

← Wstecz Dalej →