Paskudny DCS

pl.rec.nurkowanie


Witam ! Ponieważ osoby, które może dotknąć (odpukuje w niemalowane !!!) DCS (choroba dekompresyjna) mogą być tego nie świadome opiszę kilka charakterystycznych objawów, które miałem :

Wszystkie objawy były przemijające - pojawiały się i przechodziły. Gdy wydawało się , ze już wszystko jest O.K. następował nawrót objawów. Wszystko to zaczęło się w samolocie po rozprężeniu kabiny - przypominam, że do samolotu wsiadłem w 43 godziny po wyjściu z wody!
Po przylocie do Polski zadzwoniłem do Gdyni (dr. Kot ), który zalecił wziąć tlen na pogotowiu i zjawić się w Gdyni w komorze. Tlen wziąłem w Białobrzegach i pojechałem dalej do Krakowa. Po drodze mi się poprawiło, poczułem się słaby i senny wiec się zdrzemnąłem - nie skojarzyłem tego z kolejnym objawem DCS. Po przebudzeniu poprawiło mi się znacznie, wiec Gdynię odpuściłem.

Na drugi dzień objawy całkowicie przeszły i poczułem się "wyleczony" tlenem.

Ale w kolejny dzień (wieczorem) objawy powróciły, ze wzmożonymi objawami - doszły mocne osłabienia i senność - przespałem 16 godzin! Zadzwoniłem do zaprzyjaźnionego lekarza z pytaniem czy zna w Krakowie jakiegoś lekarza zajmującego się DCS. W odpowiedzi usłyszałem, że nie ma o tym zielonego pojęcia i nie zna nikogo kto by mógł mi pomoc.
Zadzwoniłem do Gdyni (dr. Kot ) czy jest w Krakowie lekarz, który może mnie zbadać ? Odpowiedz była jednoznaczna : pomóc mi mogą TYLKO w Gdyni !!! I wtedy podjąłem MOCNO SPÓZNIONĄ decyzje o wyjeździe do Gdyni - była niedziela.

Z wody wyszedłem we wtorek ok. godz. 17, do samolotu wsiadłem we czwartek o 12 a do komory w Gdyni trafiłem w poniedziałek ok. godz. 12.

Tak wiec może ten post być przestrogą dla wszystkich, którzy lekceważą objawy DCS i wydaje im się, że to nic takiego. NIE LEKCEWAŻCIE NAWET DROBNYCH OBJAWOW DCS - to może się bardzo źle skończyć !!!

Mnie się też wydawało, że takie drobne objawy to pewnie same przejdą i nie ma co zawracać głowy lekarzom a tym bardziej tłuc się po Polsce aby trafić do jakiejś tam komory. NIC BARDZIEJ BLĘDNEGO ! Już po pierwszej ekspozycji w komorze (niecałe 2.5 godziny na 2.8 bara ) wszystkie objawy minęły. Po czterech ekspozycjach objawy minęły prawie całkowicie. Obecnie odczuwam jeszcze bardzo lekkie bóle reumatyczne ale może to być związane z przebytym przeziębieniem.
Trochę długi ten mój post ale mam nadzieje, ze się komuś przyda i pomoże w podjęciu trudnej decyzji.

Niestety sprzedałem Cobre i nie mam dokładnych profili - mogę jedynie odtworzyć to z logbooka ale podając tylko głębokość, czas i przerwę. Ostatnie trzy dni nurkowe po dwudniowej przerwie:

Pozdrawiam Waldemar

PS. W Gdyni spotkałem osobę, która miała jeszcze inne objawy ale występujące natychmiast po wyjściu z wody :

A po powrocie do domu: