Układ oddechowy w nurkowaniu

mieszanki oddechowe


Mechanizm wdechu i wydechu polega na wytworzeniu pomiędzy atmosferą i wnętrzem płuc różnicy ciśnień powodującej przepływ powietrza.

układ oddechowy

układ oddechowy

Pojemności oddechowe.

Mechanizm wymiany gazowej w pęcherzykach płucnych i w tkankach zachodzi na drodze dyfuzji czyli fizycznego przemieszczania się cząsteczek gazów zgodnie z istniejącą różnicą (gradientem) stężeń (ciśnień parcjalnych) tlenu i CO2. W płucach - tlen zgodnie z różnicą ciśnień przemieszcza się z pęcherzyków płucnych do krwi przepływającej przez oplatające je naczyniach krwionośne, dwutlenek węgla wędruje w przeciwnym kierunku. W tkankach - tlen dyfunduje z krwi do tkanek i komórek ciała, natomiast CO2 przemieszcza się z tkanek do naczyń krwionośnych.

układ oddechowy

Sterowanie procesem oddychania

Ruchy oddechowe znajdują się pod kontrolą układu nerwowego wysyłającego impulsy do mięśni oddechowych. Ten mimowolny proces odbywa się automatycznie i zazwyczaj nieświadomie (nie przestajemy przecież oddychać śpiąc lub czytając ciekawą książkę). Głównym czynnikiem pobudzającym układ oddechowy i określającym szybkość i głębokość procesu oddychania jest ilość CO2 w krwi. Poziom tej substancji jest analizowany przez odpowiednie receptory układu nerwowego i nawet niewielki wzrost stężenia CO2 prowadzi do przyspieszenia i pogłębienia oddechu. Poziom tlenu w krwi aczkolwiek decydujący o prawidłowym funkcjonowaniu organizmu nie wpływa znacząco na regulację procesu oddychania.

Tempo oddychania:

Silne emocje takie jak strach czy stres mogą wpływać na tempo oddychania podnosząc jego częstotliwość, co dla płetwonurka oznacza szybsze zużycie rezerw powietrza. To dla tego w trakcie pierwszych nurkowań adepci zużywają zawsze więcej powietrza niż ich instruktor. Sposób oddychania pod woda jest bardzo ważny. Zbyt płytki oddech może prowadzić do zatrucia CO2 co jest bardzo niebezpieczne w trakcie nurkowań głębokich.

Zatrzymanie oddechu

W pewnych granicach możemy kontrolować proces oddychania, wstrzymując je nawet na kilka minut. Kiedy jednak stężenie CO2 w krwi osiągnie odpowiednio wysoki poziom, dalsze powstrzymanie oddechu staje się niemożliwe i po wydechu musimy wykonać kolejny wdech - moment ten nazywamy punktem przełamania. Hiperwentylacja pozwala na wstrzymanie oddechu dłużej, dzieje się tak dzięki obniżeniu poziomu CO2 w organizmie, później nastąpi punkt przełamania. Zaznaczę, że w niektórych przypadkach hiperwentylacja może doprowadzić do utraty przytomności (omdlenia) pod wodą(blackout).

Hipokapnia

Hipokapnia to zbyt niski poziom dwutlenku węgla w organizmie. Zbyt niski poziom dwutlenku węgla może spowodować zaburzenia w normalnym cyklu oddechowym, wiemy, ze to poziom dwutlenku węgla decyduje o odruchu wykonania wdechu. Hipokapnia może być wywołana przez nurka w trakcie nurkowania nieświadomie, przez zbyt intensywną wentylację wywołaną np. stresem, lub świadomie przez hiprwentylację w trakcie ćwiczeń bezdechowych. Hipokapnia w pierwszym przypadku prowadzi do bólu głowy w drugim może doprowadzić do omdlenia (blackout).

Hiperkapnia

Hiperkapnia

to nadmierny poziom dwutlenku węgla w organizmie, czyli sytuacja odwrotna do hipokapni. Wywoływana może być przez:

Hiperkapnia prowadzi do bólów głowy i przyspieszenia oddechu. W ciężkich przypadkach wywołuje dezorientacje i utratę przytomności. Ryzyko hiperkapni rośnie wraz z głębokością nurkowania, na skutek wzrostu ciśnienia parcjalnego CO2 przy tym samym składzie procentowym. O wpływie CO2 na organizm można przeczytać na stronie - dwutlenek węgla CO2.

Hipoksja

Hipoksja niedobór tlenu w tkankach - w nurkowaniu może powstawać na skutek oddychania mieszanką o zbyt małym ciśnieniu parcjalnym tlenu (poniżej 0,16at czyli np. oddychania mieszanką o zawartości tlenu 16% powyżej powierzchni wody, lub mieszanką o zawartości 8% tlenu na głębokości mniejszej niż 10m), oddziaływaniu toksyn uniemożliwiających transport tlenu poprzez zmiany w hemoglobinie (np. tlenek węgla). W nurkowaniu bezdechowym (free diving) powstaje na skutek prowadzenia ćwiczeń bezdechowych (na zatrzymanym oddechu), czyli długotrwałego wstrzymywania oddechu w trakcie zanurzenia. Hipoksja prowadzi do (omdlenia) pod wodą (blackoutu) i jeżeli osobie takiej nie zostanie szybko udzielona pomoc (czytaj wyciągnięta na powierzchnię wody z udrożnionymi drogami oddechowymi), dochodzi do zatrzymania akcji serca i śmierci. W przypadku blackoutu wznowienie akcji oddechowej następuje prawie we wszystkich przypadkach samoistnie, jeżeli pomoc została udzielona szybko (kilka sekund), w przypadku, kiedy do czynienia mamy z zatruciem tlenkiem lub dwutlenkiem węgla sytuacja jest bardzo poważna.

Hipoksja, zależnie od tego jak dużo tlenu znajduje się w mieszance oddechowej może postępować powoli lub bardzo szybko, np. przy oddychaniu mieszakami bez tlenu. Sam kiedyś sprawdzałem (nie było to rozsądne) jak oddycha się czystym helem. Przy oddychaniu nie czuć żadnej różnicy (wiadomo gazy są bez zapachu), jednak po 4-5 wdechach poczułem niemoc i dezorientację. Niemoc to w tym przypadku najlepsze słowo, siły mnie opuściły, przestałem oddychać helem, zacząłem wciągać do płuc powietrze, usiadłem na ziemi i oparłem się o ścianę, czułem że nic więcej nie jestem w stanie zrobić, starałem się tylko oddychać, wdeeeech, wyyydech, wdeeech, wyyydech. Wdechy robiło się bardzo ciężko, czułem olbrzymie oszołomienie i sadziłem, że zaraz stracę przytomność. Na szczęście przytomności nie straciłem, ale wstać mogłem dopiero po kilku minutach, oszołomienie przeszło kilka minut później. Więcej tego robił nie będę:).

Widziałem również objawy hipoksji przy zatruciu dwutlenkiem węgla, grupa pracowników pompowała wodę z komór wypornościowych barki. To była przestrzeń zamknięta o wymiarach 20m x 10m x 2m, do której prowadziło jedno wejście o średnicy 80cm, w środku oczywiście brak wentylacji. Pracowały dwie pompy spalinowe, nagle zgasła jedna pompa, potem druga, do środka weszło trzech pracowników, aby je ponownie uruchomić i przestawić w nowe miejsce. Wrócili bardzo szybko, bo okazało się, że aby przesunąć pompę potrzebują klucze do rozkręcenia węży, a poza tym poczuli się źle. Pierwszych dwóch wyszło przez właz o własnych siłach, trzeci stracił przytomność w połowie włazu, następny po około dwóch minutach stał się wiotki i nie był w stanie utrzymać się na nogach, to samo, trzy może cztery minuty później stało się z trzecim pracownikiem. Podano im tlen. Byli w stanie wstać po około 20-30minutach, ale niemoc czuli jeszcze przez kilka godzin. Zobacz zatrucie dwutlenkiem węgla CO2. Jakie było stężenie tlenu i dwutlenku węgla w komorach wypornościowych barki? Powiem szczerze nie wiem, jedno jest pewne pompy zgasły, bo było zbyt mało tlenu, aby mógł pracować silnik spalinowy.